wtorek, 8 lipca 2014

Podsumowanie + II część

Troszeczkę statystyk ;)
No więc część pierwszą kończymy z :

78 318 wyświetleniami (nadal rosnącymi)
62 obserwatorami (dziękuję!)
625 komentarzami (nie licząc spamu) 
Oczywiście najwięcej wyświetleń przybyło z Polski, ale również z : Holandii. Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Kenii i Wielkiej Brytanii, a także wielu innych ♥
Nie wiem dlaczego, ale okazuję się, że można znaleźć NCNL wpisując te hasła (haha) :
- opowiadanie o little mix jako gang ;p
- dziewczynka 6 lat
- spis opowiadań  o 1D marcel
- bad boy niall horan
-  liam payne i wyścigi opowiadanie
- opowiadanie o 1D jako wampiry
- harry styles pierwsze strony gazet
- fanfiction o marcelu stylesie
- czy niebieski to ulubiony kolor eda sheerana (xD)

A teraz moment, na który wszyscy czekali! *oddech*

Mam  dwie wiadomości. Jak zawsze w bajkach, jedna jest dobra, a druga niekoniecznie. 


Zacznę od dobrej.
LINK DO II CZĘŚCI :)))
http://new-life-new-problems.blogspot.com
Nazywa się NEW LIFE, NEW PROBLEMS :D 


I ta druga...
Rozdziały zacznę publikować dopiero po moim przyjeździe z wakacji. Czyli pod koniec pierwszego tygodnia sierpnia ;/ 

Ale zwiastun na Was  czeka  zwiastun  ;) 



Jeszcze raz dziękuję za każdy komentarz i korzystając z okazji chciałabym szczególnie podziękować mojej wspaniałej kuzynce, która również śledzi losy Kathlee. Odezwij się do mnie Marii :*** (wiem, że siedzisz po nocach, ale od czego są wakacje, prawda? <3) 

Sophie :*

czwartek, 3 lipca 2014

Epilog

Proszę, przeczytaj notkę , na końcu 
- Kathlee - 
- Londyn, Anglia - 


Dokładnie o 3 w nocy, zapięłam swoją walizkę. Obróciłam się kilka razy, wokół własnej osi i spojrzałam na swój, pusty pokój. Po moim policzku poleciały łzy. "Mam nadzieję, że ci się podoba". Usłyszałam to zdanie w swojej głowie i wydawało mi się, że widzę siebie, kiedy pierwszy raz tu weszłam, razem z Louisem. Mój płacz przerodził się w jakąś histerię, ale szybko się opanowałam, przypominając sobie, że w pokojach obok, śpią chłopacy. Nie chciałam ich obudzić. Nie mogłam. 
Trzęsącą ręką, napisałam na białej kartce zwykłe "Przepraszam". Nie byłam w stanie napisać niczego innego. To miejsce uznawałam za swój dom, a chłopaków za swoją rodzinę. Dopiero co zyskałam brata, a już go tracę, ale z własnej głupoty, więc nie ma co się użalać. Wyniosłam swoje bagaże na korytarz, a sama skierowałam się do innego pokoju. Do pokoju kogoś, z kim musiałam się pożegnać. Harry spał w swoim łóżku. Zachowywałam się najciszej, jak potrafiłam. Pamiętam każdą noc, kiedy tu spałam, z różnych powodów. Ponieważ bałam się burzy, a wtedy jedyne, czego potrzebowałam to mocnego wtulenia się w chłopaka. I robiłam to. Jednak pamiętam też, jak spałam tu, podczas jego nieobecności. Zaraz po tym, jak dowiedziałam się o ciąży. "Nie pytajcie mnie, co mną kierowało, bo na prawdę nie wiem, ale weszłam do pokoju Harry'ego i usiadłam po turecku na jego łóżku. Miałam silną potrzebę wygadania się. I wtedy coś sobie przypomniałam. Położyłam swoją prawą rękę na brzuchu i się lekko uśmiechnęłam. - wiesz, jak będziesz podobny, albo podobna do twojego taty, to mam przerąbane." Uśmiechnęłam się na to wspomnienie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że nosze w sobie, aż dwie cząstki Harry'ego, a teraz już sama nie wiem, czy wolałabym, żeby dzieci były do niego podobne, czy nie. Przykucnęłam przy jego łóżku i delikatnie odgarnęłam mu włosy z czoła. Musiałam mu powiedzieć, bo inaczej miałabym wyrzuty sumienia, ale kto powiedział, że musi coś zrozumieć? Poza tym i tak spał.
- Wiesz, Harry - zaczęłam - nie mam najmniejszej ochoty stąd wyjeżdżać. Będę cholernie tęsknić. Nie wiem, co czułeś podczas naszych pocałunków. Nie wiem, czy był to impuls, czy faktycznie tego chciałeś, ale ja tego nigdy nie zapomnę. Byłam na prawdę szczęśliwa. Przepraszam, że wyjeżdżam, bez pożegnania, ale mam do tego dobry powód. Nie chcę, abyś przez naszą wspólną głupotę, musiał siedzieć z pieluchami. Masz 19 lat. Dzieci to zdecydowanie nie odpowiednie zajęcie dla chłopaka w tym wieku. Życzę Ci, żebyś pozostał sobą. Żeby muzyka sprawiała Ci taką przyjemność, jak teraz. Żebyś się zakochał i był szczęśliwy, ale nie zapomnij o mnie, dobrze? O swojej przyjaciółce, która Cię kocha. - wyrwał mi się pojedynczy szloch, a rękawem od swojego swetra starłam łzy, na zaróżowionym policzku. - Żegnaj Harry. 
Pocałowałam go delikatnie w usta. Ostatnie raz. Nie było siły, która by mnie od tego powstrzymała. Jestem słaba. I wiem, że uciekam, ale wiem też, że, szczególnie dla niego, to lepsze wyjście. 

KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ

od autorki: Nie wierzę, że już koniec pierwszej części. Prawdę mówiąc nigdy nie sądziłam, że to opowiadanie będzie miało tylu czytelników i, że ktokolwiek będzie je czytał. Wiem, że to oklepany tekst, ale prawdziwy. Przyznam się, że podczas pisania tego epilogu, przez chwilę miałam szklane oczka. Z początku cała historia miała potoczyć się inaczej. Zdaję sobie sprawę  z tego, że pierwsze rozdziały nie były dobre, a Wy i tak je czytaliście. Dziękuję. (Nie żeby teraz były jakieś wybitne, ale wiem, że trochę podszkoliłam swoje umiejętności pisarskie przez 11 miesięcy, bo właśnie tyle minęło od pierwszego rozdziału) Wszystkie informacje dotyczące II części opublikuję później w podsumowaniu :) 

W szczególności, chciałam podziękować jednej osobie, bez której nie powstała by ta historia. 
Mojej wspaniałej przyjaciółce Wiktorii ♥
Dziękuję za to, że pokazałaś mi pierwsze FanFiction. Za to, że zaraziłaś mnie tą pasją czytania (nie tylko blogów, ale książek również) oraz pisania. Bez Ciebie nie zaczęłabym pisać historii Kathlee, ani żadnej innej, a na pewno bym tego nie opublikowała. 

Drugiej przyjaciółce Nanie, ♥
którą to ja zaraziłam całym One Direction. Podsunęłam Ci pierwsze FF, które również było pierwszym, które ja przeczytałam. Za to, że komentowałaś, czasem krytykowałaś i wytykałaś błędy, podsuwałaś pomysły i wierzyłaś, że uda mi się ją dokończyć oraz podnosiłaś na duchu, kiedy uważałam, że rozdział jest okropny.

Chciałam podziękować dziewczynie, która napisała Harry Hazza Styles Story ♥
mimo tego, że nie czytała mojego opowiadanie. Gdyby nie jej FF, ja nie zaczęłabym pisać i nie pokochałabym najprzeróżniejszych historii o Harry'm Styles'ie. 

Dziękuję każdej osobie, która nominowała mnie do Liebster Award. 
Nie mogłam uwieżyć, kiedy zostałam nominowana po raz pierwszy ♥ Dziękuję. 

Ale również każdej osobie, która przeczytała New City, New Love. ♥
Każdemu obserwatorowi , ale nawet jeśli nigdy nie skomentowałeś, nawet jeśli nie jesteś obserwatorem, również dziękuję. Wystarczy, że przeznaczyłeś trochę swojego czasu, na coś mojego. Chciałam podziękować, za każdy komentarz. Nawet najkrótszy. Wszystkie wywoływały i wywołują nadal, uśmiech na mojej twarzy. Wyróżnię D.S. Zawsze pisałaś długie komentarze i na serio podnosiłaś mnie za duchu :) ♥ 

A teraz mam do Was jedną małą prośbę. Nawet, jeśli nigdy nie skomentowałeś, zrób to teraz. Żebym wiedziała ile osób kiedykolwiek przeczytało NCNL. Nawet jeśli czytasz to kilka tygodni, miesięcy, a może nawet lat po opublikowaniu tego posta, Proszę, POZOSTAW KOMENTARZ POD EPILOGIEM. 
Sophie <3